- autor: KKSProkocim, 2014-06-14 21:09
-
Prokocim w meczu z Pogonią Skotniki miał sporo okazji do zdobycia bramki, a z trudem wywalczyli remis.
Prokocim - Pogoń Skotniki 1:1 (0:0)
0:1 Staśko 73, 1:1 Wójcik 89
Sędziowali: Grzegorz Mikuła oraz Łukasz Liszka i Jarosław Lizak z Wieliczki
Żółte kartki: Wojdyła, Olszański, Poznański, Machno
Widzów 80
Prokocim: Wójtowicz - Tabisz, Wójcik, P. Sierant, Stankiewicz - Dolczak, Małecki (78 Podraza), Wojdyła, K. Sierant - Kucabiński, Olszański
Pogoń Skotniki: Gonciarski - Liszka, Dziedzic, Reczek, Staśko (89 Jewstrat) - Poznański, Pospuła, Kwiecień, Machno (46 Pławiak) - Żurek, Dobroch
Prokocim powinien objąć prowadzenie już w 7 minucie. K. Sierant zagrał prostopadle, a Kucabiński przegrał pojedynek z Gonciarskim. Bramkarz Gości był bohaterem swojego zespołu broniąc w wielu sytuacjach w których wydawało się, że musi paść bramka. W 23 minucie Sierant strzelał po nodze rywala w długi róg ale świetnie spisał się bramkarz. Po chwili Olszański zza pola karnego strzelił nieco za wysoko. Pogoń odpowiedziała niecelnym strzałem Reczka obok bramki. Tuż przed przerwą Dolczak główkował z bliska ale znów świetnie spisał się Gonciarski. Po przerwie Gospodarze atakowali jeszcze częściej ale i rywale mieli więcej sposobności do wyprowadzenia kontry. W 55 minucie Stankiewicz podał w pole karne, Oiszański minął dwóch obrońców ale jego strzał miną dalszy słupek bramki Pogoni. Po chwili po dwójkowej akcji Sieranta z Kucabińskim ten drugi znalazł się sam przed Gonciarskim ale znów górą był bramkarz Gości. Nie upłynęłą minuta a po dośrodkowaniu Kucabińskiego z rzutu rożnego Dolczak główkował z bliska ale znów świetnie nogami interweniował bramkarz. W odpowiedzi Poznański strzelał z woleja z 16 metrów ale piłkę złapał Wójtowicz. W 73 minucie Pogoń wyprowadziła jedną z nielicznych kontr. Staśko najpierw trafił w słupek ale poprawka była już celna. Kolejarze jeszcze mocniej zaatakowali. W 89 minucie ataki Kolejarzy wreszcie przyniosły skutek. Sierant podał Kucabińskiemu, który zagrał w pole karne, a tam zimną krew zachował Wójcik który strzałem z 10 metrów w długi róg doprowadził do wyrównania. W doliczonym czasie gry Gospodarze próbowali jeszcze powalczyć o zwycięstwo. Ale świetnie znów spisywał się Gonciarski broniąc najpierw strzał Olszańskiego a po chwili główkę Wójcika.